Oryginalne naszywki 101 powietrzno-desantowej oraz pułkowe.

Dział poświęcony umundurowaniu wojsk powietrznodesantowych (i nie tylko) US ARMY w trakcie II wojny światowej
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 165
Rejestracja: 18 paź 2018, o 16:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Oryginalne naszywki 101 powietrzno-desantowej oraz pułkowe.

Post autor: Grzegorz »

A tak kumpelstwo między IX TCC i 101st wyglądało pod względem naszywek w praktyce. Widać to na przykładzie podoficera i oficera z IX TCC. Widzimy wspomniane przeze mnie powyżej naszywki-składaki na bazie naszywek 9. Armii Lotniczej i Airborne tabów załatwionych od 101. DPD.
Załączniki
1.jpg
1.jpg (38.93 KiB) Przejrzano 5255 razy
2.jpg
2.jpg (38.77 KiB) Przejrzano 5255 razy
„Patriotyzm jest cnotą ziejących nienawiścią” - Oscar Wilde
MattC
Posty: 9
Rejestracja: 11 lis 2020, o 16:36

Re: Oryginalne naszywki 101 powietrzno-desantowej oraz pułkowe.

Post autor: MattC »

Bardzo ciekawe materiały o IX TCC, dzięki wielkie.
Strona Eagle Patch Corner jest autentycznie rewelacyjna. Mam też takie powojenne jak wspomniałem, niektóre mogą być łudząco podobne do tych z czasów wojny (co widać na porównaniu), a z kolei inne robione lokalnie są bardzo niedbale wykonane i orły wyglądają na trochę śmiesznie zniekształcone, co się nie zdarzało podczas II wojny. Niestety kopie też tak tłuką dla turystów. Może zbaczając lekko z tematu II wojny pokażę na jednym zdjęciu jak to mniej więcej wyglądało później. Choć za znawcę tematu na pewno się nie uważam, bo od lat nie kupiłem nowej naszywki i czas na systematyzację i uporządkowanie tej skromnej kolekcji, więcej wiedzy i jakiś nowy eksponat. Początkowo był niezły numer, bo naszywki przyszły do mnie nieopisane i wymieszane z wietnamskimi. Sam przyznam szczerze, że początkowo tkwiłem w błędzie, że np. wszystko co nietypowe z naszywek to jest zrobione poza USA, a okazało się, że nie.

Chętnie odwiedzę grupę fb o naszywkach i się czegoś nowego nauczę, czy możecie podać jej nazwę? Nie było mnie tam wcześniej. Chwała autorowi, że tyle czasu i wysiłku poświęcił tematyce.

Bardzo podoba mi się ta Wasza replika pułkowej naszywki i chętnie bym taką nabył jeśli jeszcze macie jakieś zapasy ;)

Jakby ktoś miał jakieś naszywki z różowym językiem to bardzo chętnie zobaczę dla porównania materiału. Jedna z moich (ta z tyłem z zielonej nici) ma różowo-czerwony język, ale z tyłu widać, że robiony jest białą nicią, czyli musiał być pokolorowany przez weterana i wyblakł z koloru czerwonego do takiego z różowym odcieniem, co jak czytałem zdarzało się czasami. Gdzieś też zaplątała się jeszcze jakaś British Made.
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 165
Rejestracja: 18 paź 2018, o 16:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Oryginalne naszywki 101 powietrzno-desantowej oraz pułkowe.

Post autor: Grzegorz »

Poniżej to nic wartościowego, ale skoro nam się fajnie rozmawia na temat oryginał vs replika (a to temat ważny dla rekonstruktorów) to pokażę coś w aspekcie odrobinę historycznym, jeśli chodzi o repliki.

Otóż 19 lat temu szykowałem się do odtwarzania drugowojennego spadochroniarza albo 82nd albo 101st. I kupiłem wtedy w At The Front repliki stosownych naszywek. A więc tak, jak poniżej, wyglądały 19 lat temu repliki w ATF. Nie wiem, czy teraz są lepsze, czy gorsze, czy ani lepsze, ani gorsze, a tylko trochę inne, ale pokazuję, jakie te repliki były wtedy.

No i cóż by tu powiedzieć... repliki są, jakie są, wszystko widać. Nie da się powiedzieć, że nie są one piękne, ponieważ są staranne, równiutkie, precyzyjne, wycyzelowane, po prostu idealne. I tu zawsze będzie odwieczne pytanie w rekonstrukcjach o to, jak dalece akceptować absolutną - by nie powiedzieć aż odrealnioną - idealność naszywek na tle braku tej idealności podczas II wojny?
Załączniki
_1018527.jpg
_1018527.jpg (261.15 KiB) Przejrzano 5230 razy
„Patriotyzm jest cnotą ziejących nienawiścią” - Oscar Wilde
Odpowiedz