Luminous discs
- PIOPIO
- Honorable Discharge | Staff Sergeant
- Posty: 834
- Rejestracja: 7 mar 2011, o 22:19
- Kontaktowanie:
Re: Luminous discs
Ten gościu ma dwa dyski, toma też kurtkę M43.
Re: Luminous discs
Ostatnio znane
- Załączniki
-
- Zrzut ekranu 2014-11-26 o 21.26.27 2.png (150.92 KiB) Przejrzano 15329 razy
- Krzysiek
- Sergeant | Pathfinder
- Posty: 3660
- Rejestracja: 28 sty 2011, o 19:37
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontaktowanie:
Re: Luminous discs
To są insygnia oficerskie namalowane na hełmie (widać je też na pagonie).
Dysk jest o wiele większy co widać chociażby na poniższym zdjęciu:
Dysk jest o wiele większy co widać chociażby na poniższym zdjęciu:
GRH FIVE-O-DEUCE (502nd PIR 101st Airborne) ♥
https://502-101airborne.pl
"Im głupszy dowódca, tym trudniejsze zadania mu powierzają."
https://502-101airborne.pl
"Im głupszy dowódca, tym trudniejsze zadania mu powierzają."
Re: Luminous discs
Rozważałem wariant insygniów ale wydawało się trochę za duże.
Re: Luminous discs
Luminous disc to rzecz niby fajna, ale też diabelski wynalazek, ponieważ śmiertelnie niebezpieczny.
Dziś już chyba nie da się stwierdzić, ilu spadochroniarzom udało się dzięki tym krążkom zrobić przyzwoitą zbiórkę w nocy po skoku, za to jedno można stwierdzić na pewno - nie daj panie boże dotknąć się do takiego krążka. One były malowane tą samą farbą, co cyferblaty lotniczych przyrządów pokładowych. Czyli farbą silnie radioaktywną. Osobiście znam dwa przypadki osób (jedna z Zarządu Głównego Aeroklubu, druga z ITWL), które miały dość regularny kontakt z rozmontowanymi lotniczymi przyrządami pokładowymi, w tym cyferblatami malowanymi tą diabelską farbą, i obie te osoby zmarły na białaczkę i to w wieku średnim. Zmarły właśnie przez tę farbę - rak rozpoczynał się od dłoni.
Na szczęście repro dla rekonstruktorów jest robione z bezpiecznego materiału.
Dziś już chyba nie da się stwierdzić, ilu spadochroniarzom udało się dzięki tym krążkom zrobić przyzwoitą zbiórkę w nocy po skoku, za to jedno można stwierdzić na pewno - nie daj panie boże dotknąć się do takiego krążka. One były malowane tą samą farbą, co cyferblaty lotniczych przyrządów pokładowych. Czyli farbą silnie radioaktywną. Osobiście znam dwa przypadki osób (jedna z Zarządu Głównego Aeroklubu, druga z ITWL), które miały dość regularny kontakt z rozmontowanymi lotniczymi przyrządami pokładowymi, w tym cyferblatami malowanymi tą diabelską farbą, i obie te osoby zmarły na białaczkę i to w wieku średnim. Zmarły właśnie przez tę farbę - rak rozpoczynał się od dłoni.
Na szczęście repro dla rekonstruktorów jest robione z bezpiecznego materiału.
„Patriotyzm jest cnotą ziejących nienawiścią” - Oscar Wilde