Temat hełmów z nylonem z czasz spadochronowych – świetny. Też sobie taki hełm zrobiłem. W świetle tego, co się dzieje na amerykańskim eBayu rekonstruktor musi tylko pamiętać o jednym – aby nie kupić nylonu karkasnego (po angielsku rip-stop albo ripstop). Chodzi o nylon, który ma splot w kratkę oprócz tkaniny gładkiej. „eBayerzy” namolnie oferują ten karkasny nylon kamuflażowy jako „WWII era” tyle tylko, że nikt i nic nie potwierdza, że czasze z takiego nylonu dotarły do jednostek spadochronowych jeszcze podczas II wojny.
Ripstop był wynalazkiem z drugiej połowy 1944 roku, a oficjalnie zatwierdzonym 5 stycznia 1945 r., więc raczej nie było szans, aby nylon karkasny dotarł na jakikolwiek front amerykańskich sił powietrznodesantowych. Wynalazek był o tyle sensowny, że istotnie wzmacniał czaszę. Amerykanom podczas wojny nie udawało się utrzymać stałej gramatury nylonu na czasze spadochronów „troop type”. Jak zacząłem kiedyś mierzyć te drugowojenne amerykańskie nylony na czasze to mi się włos zjeżył – rozrzut grubości był od 0,12 do 0,16 mm. Dziś to by była afera jak nie wiem co, ale wtedy wiadomo – produkowało się z tego, co było, a nie z tego, o czym mówiła karta technologiczna, choć oczywiście tak też się zdarzało. Tymczasem wynalazek nylonu karkasnego bardzo wzmacniał te najcieńsze nylony na czasze. Zaraz po II wojnie Rosjanie skopiowali ten wynalazek do swoich spadochronów.
Tak więc hełmy pokrywamy wyłącznie kamuflażowym nylonem gładkim, nie tym z dodatkową fakturą w kratkę.
Pozdrowienia