Strona 2 z 3

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 31 paź 2018, o 16:37
autor: Milosz
Zdjęcia na czasze kamuflażowe ;)

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 31 paź 2018, o 16:41
autor: Milosz
Na ostatnim zdjęciu ładnie widać kontrast między białą czaszą spadochronu transportowego a kamuflowanymi

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 31 paź 2018, o 16:46
autor: Grzegorz
Z czaszami – jak ze wszystkim w ówczesnej US Army. Czyli regułą brak reguł. Jak się spojrzy na ćwiczenia spadochroniarzy nad lotniskiem Ponte Olivo (Sycylia) to zdecydowanie dominują czasze białe, albo w porywach jest to fifty-fifty z czaszami kamuflażowymi, zależy z jakiego samolotu bractwo się wysypuje. Jak zawsze wszystko zależało od tzw. Quartermaster pipeline. Zapewne były pododdziały wyposażane już tylko w spadochrony z nylonowymi czaszami kamuflażowymi, ale były też i inne, gdzie dominowały czasze białe. Białych nie wyeliminowano do końca wojny. Jeszcze na ćwiczeniach 11. DPD z czerwca 1945 jakieś 20-25 proc. stanowiły czasze białe.

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 31 paź 2018, o 16:55
autor: Milosz
Oczywiście - Wiadomo mniej więcej jakie pododdziały używały jakich spadochronów. Możemy określić analizując zdjęcia. Wiadomo, że w wypadku 505th PIR kamuflażowe czasze nylonowe stanowiły duży odsetek wszystkich spadochronów. Sprawa ma się niemal zupełnie odwrotnie w wypadku 3/504th który skakał na AN-6514 z czaszami białymi ale także na nowych T-5 z czaszami w kamo. Oglądając zdjęcia II rzutu spadochronowego dywizji możemy zaobserwować praktycznie wszystko, poza AN-6514 (przynajmniej ja w tym wypadku ich nie widziałem)

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 31 paź 2018, o 17:07
autor: Milosz
Wiadomo, że czasze te występowały do końca wojny. W wypadku 517 Grupy Bojowej przygotowujacej się do odlotu do Francji widać zdecydowaną dominację T5 jeszcze z białymi uprzężami :)

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 31 paź 2018, o 17:30
autor: Grzegorz
:D

Fajny temat się zrobił. Uwielbiam takie szczegóły i szczególiki, bo z tego się bierze superkoszerność rekonstruktora. Niech się poglądy i obserwacje konfrontują. 8-)

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 31 paź 2018, o 17:48
autor: Milosz
Tutaj czasza wyciągnięta z bagien Graignes. Czyli wiadomo, że skakana przez HQ/507th bądź elementy 1 Batalionu 501st PIR. Marthe i Odette Rigault (na razie PDK, ale kiedyś szerzej opiszę jak te dwie dziewczynki zapisały się w historii 82nd) miały szyte z czasz suknie na komunię ( Odette) i Ślub ( Obydwie)

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 31 paź 2018, o 17:52
autor: Milosz
Grzegorzu, jeżeli w karierze researchera szybownictwa natrafileś na jakiekolwiek materiały na temat szybowca które rozbił się w okolicy St Georges du Bohon to bardzo chętnie posłucham, a i odwdzięczę się materiałami na ten ( Graignes/ St Georges) temat gdyż to mój ukochany epizod

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 2 lis 2018, o 18:38
autor: Grzegorz
Ja mam stety/niestety „skrzywienie” pilota (dziewięć lat życia oddałem na mozolne zdobywanie tego zawodu, chociaż w stanie wojennym takich jak ja cywilnych pilotów wywalono na bruk jako politycznie „niepewnych”). Na amerykańskie szybownictwo wojskowe (z moją gigantyczną pasją wobec tego tematu) patrzę głównie przez pryzmat:

• rekrutacji do tej formacji;

• następnie szkolnictwa lotniczego;

• potem przestrzegania amerykańskiego prawa lotniczego w trakcie szkolenia;

• następnie przestrzegania wspomnianego prawa w trakcie manewrów;

• traktowania pilotów szybowcowych przez gen. H. H. Arnolda, dowódcę USAAF;

• traktowania pilotów szybowcowych USAAF w trakcie lotów operacyjnych;

• traktowania pilotów szybowcowych USAAF po wojnie i co z tego wyszło.

W związku z powyższym patrzę na szybownictwo wojskowe USAAF bardziej systemowo, niż przez pryzmat pojedynczych przypadków poszczególnych szybowców. Aczkolwiek od nich też nie stronię, albowiem pojedyncze przypadki również ukazują system.

Jak na złość przypadku tego szczególnego lądowania szybowcowego nie znam.

Re: I TCC, co to w ogóle było…

: 3 lis 2018, o 17:02
autor: Grzegorz
Milosz pisze:
31 paź 2018, o 17:52
Grzegorzu, jeżeli w karierze researchera szybownictwa natrafileś na jakiekolwiek materiały na temat szybowca które rozbił się w okolicy St Georges du Bohon to bardzo chętnie posłucham, a i odwdzięczę się materiałami na ten ( Graignes/ St Georges) temat gdyż to mój ukochany epizod.
Teraz o tym poczytałem. Rzadki przypadek (zgodny z amerykańskim prawem lotniczym), aby CG-4A miał za sterami dwóch pilotów, a nie jednego i piechociarza na miejscu II pilota. Los II pilota tego szybowca, ppor. Thomasa Ahmada, okrutny. Zamordowany jako jeniec.